Pyrzyce, Banie i Gryfino
Sobota, 8 maja 2010 Kategoria > 100
Km: | 113.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:35 | km/h: | 24.87 |
Pr. maks.: | 39.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | 179179 ( 91%) | HRavg | 139( 70%) |
Kalorie: | 2266kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda w tym sezonie nie rozpieszcza. W końcu trzeba było jednak machnąc pierwszą setkę w tym roku. Trasę częściowo przemyślałem, było też trochę improwizacji. Zawsze lubię poznac nową trasę, nową okolicę. Blisko domu jest o to trudno, jednak przy wyjazdach powyżej 100 km można coś wymyślec. Finalnie trasa była następująca : Szczecin Zdroje - Radziszewo - Gardno - Parsów - Bielice - Stare Chrapowo - Rzepnowo - Pyrzyce - Kozielice - Trzebórz - Tetyń - Piaseczno - Banie - Lubanowo - Pniewo - Gryfino - Radziszewo - Szczecin Zdroje
Ruszyłem wolnym tempem, bo po ostatnich siłowych wyczynach chciałem dac nogom trochę odpocząc. W perspektywie miałem też jutrzejszą stówkę, a więc wrzuciłem na miękkie przełożenie i ruszyłem. Do Pyrzyc jechało się naprawdę fajnie i relaksacyjnie, sprzyjał temu wiejący w plecy wiatr (południowo-zachodni 3-4 m/s). Po drodze było bardzo żółto, wszystko dzięki kwitnącemu rzepakowi.
Po przejechaniu przez kilka typowo polskich wiosek dotarłem do Bielic - wsi gminnej, będącej siedzibą gminy o tej samej nazwie. Miałem małe wątpliwości na skrzyżowaniu, musiałem się zatrzymac i dzięki temu sfotografowałem miejscowy kościół. Jest to kościół z XIV wieku pw. Matki Boskiej Królowej Polski, przebudowany w XIX w. Po 1945 roku zdewastowany, odbudowany w 1963 r.
Większe wrażenie zrobił na mnie malowniczo położony kościół w Starym Chrapowie. Kościół pochodzi z przełomu XV i XVI wieku. Ściany świątyni wykonane są w całości ze słabo obrobionego kamienia polnego.
W Pyrzycach nie zabawiłem zbyt długo, zniechęciła mnie duża ilośc mieszkańców, która wyległa na ulice w sobotnie przedpołudnie. Skierowałem się na Kostrzyn nad Odrą. Po kilku kilometrach odbiłem w lewo. Droga stała się pagórkowata, a wiaterek zaczął przeszkadzac w kręceniu kolejnych kilometów. Między Tetyniem a drogą nr 121 szosa prowadziła przez fajny las. Szkoda, że jakośc nawierzchni jest w tym miejscu bardzo mizerna.
Po dojechaniu do drogi nr 121 skręciłem w prawo. Okolica ta jest mi znana z zeszłorocznych wypadów. W zasadzie stąd do Gryfina szosa stopniowo opada (różnica niecałe 100 m wysokości). Postanowiłem lekko przyspieszyc tempo. Po drodze usłyszałem charakterystyczny dźwięk wydawany przez żurawie. Mimo mojej ślepoty udało mi się zlokalizowac dwa osobniki. Przydał się tu 12-krotny zoom mojego aparatu. Efekty moich fotograficznych wyczynów poniżej.
Kolejne fragmenty wycieczki przemierzyłem szybko i sprawnie. Przemknąłem przez Banie, Gryfino i zameldowałem się w garażu. Jutro znowu kręcenie...
Ruszyłem wolnym tempem, bo po ostatnich siłowych wyczynach chciałem dac nogom trochę odpocząc. W perspektywie miałem też jutrzejszą stówkę, a więc wrzuciłem na miękkie przełożenie i ruszyłem. Do Pyrzyc jechało się naprawdę fajnie i relaksacyjnie, sprzyjał temu wiejący w plecy wiatr (południowo-zachodni 3-4 m/s). Po drodze było bardzo żółto, wszystko dzięki kwitnącemu rzepakowi.
Żółto mi....© widmo81
Tunel drzewny© widmo81
Po przejechaniu przez kilka typowo polskich wiosek dotarłem do Bielic - wsi gminnej, będącej siedzibą gminy o tej samej nazwie. Miałem małe wątpliwości na skrzyżowaniu, musiałem się zatrzymac i dzięki temu sfotografowałem miejscowy kościół. Jest to kościół z XIV wieku pw. Matki Boskiej Królowej Polski, przebudowany w XIX w. Po 1945 roku zdewastowany, odbudowany w 1963 r.
XIV wieczny kościół w Bielicach koło Pyrzyc© widmo81
Większe wrażenie zrobił na mnie malowniczo położony kościół w Starym Chrapowie. Kościół pochodzi z przełomu XV i XVI wieku. Ściany świątyni wykonane są w całości ze słabo obrobionego kamienia polnego.
Kościół w Starym Chrapowie© widmo81
W Pyrzycach nie zabawiłem zbyt długo, zniechęciła mnie duża ilośc mieszkańców, która wyległa na ulice w sobotnie przedpołudnie. Skierowałem się na Kostrzyn nad Odrą. Po kilku kilometrach odbiłem w lewo. Droga stała się pagórkowata, a wiaterek zaczął przeszkadzac w kręceniu kolejnych kilometów. Między Tetyniem a drogą nr 121 szosa prowadziła przez fajny las. Szkoda, że jakośc nawierzchni jest w tym miejscu bardzo mizerna.
Author na popasie© widmo81
Zielony las© widmo81
Po dojechaniu do drogi nr 121 skręciłem w prawo. Okolica ta jest mi znana z zeszłorocznych wypadów. W zasadzie stąd do Gryfina szosa stopniowo opada (różnica niecałe 100 m wysokości). Postanowiłem lekko przyspieszyc tempo. Po drodze usłyszałem charakterystyczny dźwięk wydawany przez żurawie. Mimo mojej ślepoty udało mi się zlokalizowac dwa osobniki. Przydał się tu 12-krotny zoom mojego aparatu. Efekty moich fotograficznych wyczynów poniżej.
Tokujące żurawie© widmo81
Kolejne fragmenty wycieczki przemierzyłem szybko i sprawnie. Przemknąłem przez Banie, Gryfino i zameldowałem się w garażu. Jutro znowu kręcenie...
Dojazd do pracy
Piątek, 7 maja 2010 Kategoria Praca
Km: | 43.49 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:33 | km/h: | 28.06 |
Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
After rain (Grabowo - Szczecin)
Poniedziałek, 3 maja 2010
Km: | 55.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 28.25 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | 185185 ( 94%) | HRavg | 167( 85%) |
Kalorie: | 1317kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po majówce należało wrócic do domu. W zasadzie od rana padało, ale od czego jest new.meteo :) Zgodnie z prognozami po 16 deszcz zaczął ustawac i zacząłem zbierac się do powrotu. Pogoda nie zachęcała do rozkoszowania się jazdą, postanowiłem jak najbardziej ją skrócic. Pierwsze 12 km to totalna porażka, mocny wiatr w twarz, niosący jeszcze ze sobą siąpiący deszcz, nie pozwalał na osiąganie zawrotnych prędkości. Mimo to przez 6 km cisnąłem mocno, spasowałem dopiero gdy tętno przekroczyło 180 (prędkośc jakieś 24-25 km). Dopiero po skręcie na Darż wiatr już tak nie dokuczał, mogłem przycisnąc i średnia wyszła nawet pozytywna.
Trasa: Grabowo - Parlino - Darż - Rożnowo Nowogardzkie - Stawno - Kliniska - Pucice - Most Cłowy - Szczecin Zdroje.
Wiatr północny 6 m/s.
Trasa: Grabowo - Parlino - Darż - Rożnowo Nowogardzkie - Stawno - Kliniska - Pucice - Most Cłowy - Szczecin Zdroje.
Wiatr północny 6 m/s.
Lightowa wycieczka z towarzystwem
Niedziela, 2 maja 2010 Kategoria Spacerowo z Ewelinką
Km: | 16.88 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:08 | km/h: | 14.89 |
Pr. maks.: | 30.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
2 maja odbyłem mega wycieczkę z Eweliną (przyszłą żoną :) ). Tempo było piekielnie mocne, nikt nie mógł nawet nam wsiąść na koło. Było to dla mnie ciekawe doświadczenie, ostatnio tak wolno jeździłem ok. 1987 r. ;) W sumie bardzo udana wycieczka, żonka bardzo zadowolona i chce, ażeby zakupić jej rowerek. Trasa: Grabowo - Stargard Szczeciński - Klępino - Grabowo (tu się trochę turlaliśmy, m.in. po parku)
W Stargardzie Szczecińskim jechaliśmy ulicą Reymonta. Po skręcie w prawo na drogę z płyt betonowych dojeżdża się do Iny. Niestety przy wylocie z miasta wygląda ona jak ściek - płynie tam wszystko: butelki, stare drzwi itp.
Za Klępinem skręciliśmy w prawo na drogę szutrową i niedługo osiągnęliśmy najwyższe wzniesienie w okolicy - bagatela 49 m n.p.m. Z tych okolic ciekawa perspektywa z najwyższymi budynkami Stargardu.
W Grabowie udaliśmy się do parku, w którym znajduje się pomnik przyrody, stary dąb o obwodzie około 5 m. Na pewno był świadkiem niejednej libacji odbywającej się w miejscu, w którym stoi :)
P.S. Ewelina odczuła pierwszą wycieczkę w tym roku i wstała z bólem swoich czterech liter. Wspominała też o śnie - jechała rowerem i przebiła dętkę...
Żonka na pożyczonym Krossie© widmo81
W Stargardzie Szczecińskim jechaliśmy ulicą Reymonta. Po skręcie w prawo na drogę z płyt betonowych dojeżdża się do Iny. Niestety przy wylocie z miasta wygląda ona jak ściek - płynie tam wszystko: butelki, stare drzwi itp.
Most na rzece Ina© widmo81
Za Klępinem skręciliśmy w prawo na drogę szutrową i niedługo osiągnęliśmy najwyższe wzniesienie w okolicy - bagatela 49 m n.p.m. Z tych okolic ciekawa perspektywa z najwyższymi budynkami Stargardu.
Katedra Stargardzka "w rzepaku"© widmo81
W Grabowie udaliśmy się do parku, w którym znajduje się pomnik przyrody, stary dąb o obwodzie około 5 m. Na pewno był świadkiem niejednej libacji odbywającej się w miejscu, w którym stoi :)
Pomnik przyrody - stary dąb© widmo81
P.S. Ewelina odczuła pierwszą wycieczkę w tym roku i wstała z bólem swoich czterech liter. Wspominała też o śnie - jechała rowerem i przebiła dętkę...
Okolice Grabowa
Sobota, 1 maja 2010
Km: | 30.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 28.80 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | 186186 ( 94%) | HRavg | 163( 83%) |
Kalorie: | 692kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałem 2 godziny do dyspozycji, więc nie mogłem zaszaleć.Chciałem dojechać do Chociwla, ale odezwał się defekt łańcucha i po 15 km musiałem zawrócić. Okrutnie wiało i z powrotem była męczarnia. Ciężko było utrzymać tempo 26 km/h. Trasa wyszła taka: Grabowo - Stara Dąbrowa - Chlebówko - Łęczyca - Grabowo.
Wiatr 3-4 m/s południowo-zachodni (wydawał się mocniejszy)
A na wsi u sąsiada panuje...
Wiatr 3-4 m/s południowo-zachodni (wydawał się mocniejszy)
Defekt w Chlebówku© widmo81
A na wsi u sąsiada panuje...
Szefu© widmo81
Grabowo z wiatrem
Piątek, 30 kwietnia 2010
Km: | 55.18 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 01:56 | km/h: | 28.54 |
Pr. maks.: | 45.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | 183183 ( 93%) | HRavg | 159( 81%) |
Kalorie: | 1171kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem rowerkiem do roboty, a po pracy ruszyłem do Grabowa. Trasa następująca: Szczecin Dąbie-Pucice-Kliniska-Sowno-Żarowo-Stargard Szcz.-Grabowo. Na szczęście wiatr był sprzyjający i jechało się niesamowicie szybko. Rzadko schodziłem poniżej 30 km/h. Zszokowałem się w Żarowie, gdzie wybudowano ścieżki rowerowe. Wygląda to fajnie, po europejsku, ale obawiam się, że wykonanie jest lipne. Kostka jest położona niezbyt solidnie (no i szkoda, że nie jest to asfalt...). Myślę, że za dwa lata na ścieżce będą niezłe wyboje. Ale i tak wielki plus, bo dawno czegoś takiego u nas nie widziałem. Niestety tak szybko i fajnie się jechało, że nie zatrzymałem się zrobić fotki. W Stargardzie zaczęło się coś dziać z napędem. Okazało się, że znów sam sobie narobiłem kłopotu. W pracy zdjąłem i wyczyściłem łańcuch. Niestety nie mam specjalnego pina i rozkułem pierwsze lepsze ogniwo. Jak zwykle łańcuch tam puścił...na szczęście miałem skuwacz i prowizorycznie naprawiłem i jakoś się doturlałem do Grabowa. Mimo tego średnia wyszła fajna. Na wsi pomajstrowałem przy łańcuchu i coś tam wyklepałem. Bez zmiany przełożeń chyba będzie jeździł. Okaże się jutro...
Wiatr zachodni 6-9 m/s
Wiatr zachodni 6-9 m/s
Ustowo, Warzymice i okolice.
Poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Km: | 33.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 23.46 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trzeba było porusza nogą dzień po maratonie. Ruszyłem do kolegi do Warzymic. Droga przez Ustowo, Siadło Górne i Przecław. Powrót standardowy Autostradą Poznańską.
Wiał silny wiatr (południowo- zachodni 4-5 m/s), który okrutnie miotał mną, najbardziej na mostach: Gryfitów i Pomorzan. W drodze powrotnej dopadł mnie pierwszy raz w tym roku deszcz.
Wiał silny wiatr (południowo- zachodni 4-5 m/s), który okrutnie miotał mną, najbardziej na mostach: Gryfitów i Pomorzan. W drodze powrotnej dopadł mnie pierwszy raz w tym roku deszcz.
Dojazd na maraton, rozgrzewka i powrót do domu
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Km: | 16.00 | Km teren: | 1.50 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czas błąkania się nieznany, bo zresetowałem licznik na maraton.
Gryf Maraton MTB - I edycja (Szczecin Bukowe)
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Km: | 28.71 | Km teren: | 28.71 | Czas: | 01:24 | km/h: | 20.51 |
Pr. maks.: | 48.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | 194194 ( 98%) | HRavg | 184( 93%) |
Kalorie: | 1146kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 | Aktywność: Jazda na rowerze |
I co by tu napisac...No cóż, start na miarę obecnych możliwości. Trasa mało techniczna, dużo łagodnych podjazdów, sporo bruku. Odnotowałem tylko jedno podejście i jedną przeprawę pieszą przez błoto. Jak na drugą jazdę w terenie w tym roku jestem zadowolony. No i pierwszy raz zadowolony ze sprzętu - mogłem się skupic tylko i wyłącznie na jeździe.Miejsce podobno 16. w kategorii M2 na "30". Dokładny wynik podam, gdy umieszczą na stronie Gryfa.
P.S. Poszukuje psychologa, bo start wyzwala u mnie takie emocje, że tętno jest o jakieś 30 uderzeń większe niż zwykle, co dalej powoduje...:)
P.S. Poszukuje psychologa, bo start wyzwala u mnie takie emocje, że tętno jest o jakieś 30 uderzeń większe niż zwykle, co dalej powoduje...:)
Dojazd do pracy
Piątek, 23 kwietnia 2010 Kategoria Praca
Km: | 54.72 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:12 | km/h: | 24.87 |
Pr. maks.: | 37.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd do pracy w dniach 19.04-23.04.2010 r.