Na dziadku King Fox'ie.

Znów problemy z łańcuchem - sworzeń łączący ogniwa wychodził. W Kliniskach jak przekraczałem ekspresówkę to prawie cały został na drodze...Po kilku postojach i naprawach jakoś się doturlałem do domu. Dobrze, że nowy zamówiłem :]

Wiatr północno-wschodni 4-5 m/s.

Po około 50 km dotarłem do Chociwla.

Kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej w Chociwlu. © widmo81

Między Chociwlem a Ińskiem znajduje się hodowla krów mięsnych rasy LIMOUSINE. Patrzyły na mnie groźnie...jak na rzeźnika ;)

Krówki © widmo81

W Ińsku na liczniku było 65 km - tam stanąłem na jedyny odpoczynek.

Nad Jeziorem Ińsko. © widmo81

Iński pomnik. Rak jest tu czczony niczym bóstwo ;)

Rak nad Jeziorem Ińsko. © widmo81

W Węgorzynie przy ładnie zagospodarowanym placyku stoi kościół pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP.

Kościół p.w. Wniebowzięcia NMP w Węgorzynie. © widmo81

Przed Dobrą k. Nowogardu jakaś dziwna budowla. Nie mam pojęcia do czego to miało kiedyś służyć...

Zdjęcie z wycieczki rowerowej © widmo81

Kokpit © widmo81

Wiatr wschodni 5-7 m/s.

Dojazd do pracy od 22.06 do 26.06.2009-ostatniego dnia tylko w jedną stronę. W poniedziałek dziadkiem King Fox'em,z powodu zerwania łańcucha w Authorze.

Wiatr północno-wschodni 8 m/s. Wiatr był mega...gdy wiało w twarz to przy 20 km/h męczyłem się jak przy jakimś stromym podjeździe. Pojechałem do CETUSA zamówić amorka, ale tylko się zdołowałem. Okazało się, że stery, które kupiłem i amorek który zamierzałem kupić są na inny rozmiar ramy...a panowie z Coolbike'a jakoś tego nie zauważyli (mam główkę sterową 1 cal). W akcie desperacji chciałem kupić sobie także nową ramę niezłej klasy, ale takie mają mocowanie tylko na hamulce tarczowe. Natomiast rama, do której można zamontować v-brake'i jakoś mi nie podchodzi wizualnie. Zresztą stery i tak by do niej nie pasowały, bo w niej są zintegrowane. Poza tym musiałbym zmienić sztycę podsiodłowaą. Czyli razem wychodzi cena niezłego rowerka..I jak tu się nie zagotować...Jest o czym myśleć :/

Ilość kilometrów i czas w przybliżeniu...zagubiłem się w akcji. Po takim dystansie zerwałem łańcuch (spinka jakby się rozeszła...) i dalej z buta wracałem na miejsce startu. Szkoda trochę 50 zeta, bo nie zdążyłem się zmęczyć :/ No i kolejne wydatki czekają, mam nadzieję, że kupno nowej spinki wystarczy. Fajną traskę ułożyli tym razem, dobrze oznaczoną i pogoda do jazdy dobra.Szkoda tego pecha tylko, pewnie też bez winy nie jestem.

Dojazd do pracy od 15.06 do 19.05.2009 r. Amen.

W końcu nadeszły nowe części do rowerka - kierownica KCNC sc bone, mostek KCNC fly ride i stery FSA orbit x. Jeszcze tylko najważniejsze, czyli amorek i do serwisu. A później testy :]

" title="Części" width="600" height="450" />

Wiatr zachodni 4 m/s. Powtórka z wczorajszego dnia celem poćwiczenia podjazdów...
Punkt pomiarowy 40:50. Trzykrotny podjazd drogą bieszczadzką.