blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy widmo.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

> 200

Dystans całkowity:914.17 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:33:52
Średnia prędkość:26.99 km/h
Maksymalna prędkość:58.17 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (92 %)
Maks. tętno średnie:148 (75 %)
Suma kalorii:4120 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:228.54 km i 8h 28m
Więcej statystyk

Międzywodzie.

Sobota, 12 maja 2012 Kategoria > 200
Km: 211.45 Km teren: 0.00 Czas: 07:02 km/h: 30.06
Pr. maks.: 58.17 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Felt F5 Team Issue Aktywność: Jazda na rowerze


Nawet nie chce mi się pisać o tym wyjeździe. Było to traumatyczne przeżycie, które zostawiło głęboką bliznę w mojej kolarskiej psychice. Od 110 km zero radości z jazdy. Całkowite odcięcie, skurcze, ból karku i inne przypadłości. Do tego ten pierd.... wiatr. W głowie kołatały się myśli o powrocie do bezstresowego turystycznego kręcenia...W Szczecine był taki wmordęwind, że resztkami sił wjechałem na Most Cłowy.
P.S. Dzięki trenejro za odholowanie do Goleniowa.

Czy Bałtyk jest mokry? - rekordowa eskapada.

Niedziela, 10 lipca 2011 Kategoria > 200
Km: 259.93 Km teren: 0.00 Czas: 09:38 km/h: 26.98
Pr. maks.: 40.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Author Stratos SX Aktywność: Jazda na rowerze


Tradycyjnie sprawcą całego zamieszania był wober, który swoimi tajnymi kanałami porozsyłał wiadomość o planowanej wycieczce. Jak zwykle nie omieszkał lekko okłamać o zaplanowanym dystansie (oczywiście go zaniżył). I za to go lubimy :).

Za miejsce spotkania obrał stację Orlenu w Dąbiu, czas zbiórki to 7:30. Z domu wyjechałem ok. 7 i na trasie dogonił mnie Adamicki, który lekko rozczarował mnie ilością i rozmieszczeniem bananów ;) Wspólnie dojechaliśmy na stację. Czekali już na nas główny boss i mentor okolicznych kolarzy wober, jego podopieczna kfiatek13m oraz nowy nabytek maccacus. Po chwili dojechał nie mający konta na bikestats'ie Łukasz. Okazało się, że rtut miał lekki poślizg czasowy i miał nas dogonić. Ruszyliśmy lekkim tempem w stronę Goleniowa. Przed Pucicami dorwał nas zdyszany rtut, który musiał mocno cisnąć, i już w komplecie ruszyliśmy przed siebie. Do Goleniowa znajoma droga, a następnie skierowaliśmy się na Gdańsk. Pierwszym poważniejszym celem był Nowogard, a dla Adamickiego okoliczne wiadukty na nowo budowanej obwodnicy. Jego zainteresowanie tego typu obiektami jest stałym obiektem żartów podczas naszych wyjazdów. Do Nowogardu dojechaliśmy sprawnie i bez przeszkód. Na jakimś niezbyt urodziwym placu zatrzymaliśmy się na krótkie uzupełnienie kalorii.

Nowogardzki plac. © widmo81


Postój w Nowogardzie. © widmo81


Za kilkadziesiąt kilometrów miał się naszej grupie okazać kolejny cel - Gryfice. Na trasie w Żabowie spotkał nas pierwszy nieplanowany postój. Z dętki rtut'a w szybkim tempie zaczęło schodzić powietrze. Pechowiec po krótkim narzekaniu nad swoim losem zabrał się do akcji i po ok. 15 min. mknęliśmy dalej.

Rtut pierwszą ofiarą "flaka" - w Żabowie © widmo81


W Gryficach zaskoczył mnie estetyką główny plac. Musiał być niedawno wyremontowany, bo wyglądał całkiem, całkiem. W okolicy trwają jeszcze jakieś wykopy, na których ucierpiała Magda. Na plac zajechała z krwawiącym kolanem, co było efektem małej wywrotki. Skarżyła się na bolące kolano, ale wiedzieliśmy, że jest twarda i da radę :)
Rynek w Gryficach © widmo81


Za Gryficami wiatr zaczął mocniej dawać się we znaki. Adamicki na trasie wypatrzył Biedronkę i zapragnął uzupełnić prowiant. Ja, Magda i Romek postanowiliśmy nie czekać i ruszyliśmy przed siebie. Reszta chłopaków została i musieli długo czekać (spore kolejki w sklepie).
Dotarliśmy do Pogorzelicy i zaczekaliśmy na chłopaków przy jakiejś łódce robiącej za pomnik.
Łodziopomnik w Pogorzelicy © widmo81

Pojawili się po około 15 minutach, ale bez Adamickiego, który złapał "gumę", którą postanowił kleić. Jako że byliśmy już głodni umówiliśmy się z nim w jakiejś nadmorskiej knajpie, w której wybór żarcia był całkiem spory i każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Zdecydowani na spaghetti carbonara musieli uzbroić się w cierpliwość, bo to zamówienie chyba przerosło obsługę. Siedzenie pod parasolem trochę nas zamuliło i odebrało chęci do dalszej jazdy, ale musieć to musieć. Zebraliśmy się i przemknęliśmy przez komercyjne, nadmorskie miasteczka gdzieniegdzie zatrzymując się na podziwianie atrakcji. Jedną z nich była latarnia morska w Niechorzu.

Latarnia morska w Niechorzu © widmo81

Musieliśmy też przynajmniej zobaczyć Bałtyk, niestety nie udało się sprawdzić czy naprawdę jest mokry;)
Widok na Bałtyk w okolicach Rewala © widmo81

W Trzęsaczu obowiązkowy postój przy ostatniej ścianie zachowanych ruin kościoła.
Ruiny kościoła w Trzęsaczu © widmo81

Przed Pobierowem odbiliśmy w stronę Kamienia Pomorskiego. Na trasie trwają liczne remonty, które w przyszłości ułatwią zmotoryzowanym dotarcie nad morze. W Kamieniu zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek. Gdy zbieraliśmy się z miejsca krzyknąłem " Uwaga na szkła !" i właśnie w tym momencie maccacus pozbył się powietrza z dętki. Było pechowo...
Maccasus - 3. ofiara "flaka" w akcji (Kamień Pomorski) © widmo81

Z Kamienia Pomorskiego ruszyliśmy w stronę Wolina (a raczej Recława, bo miasta Wikingów nie odwiedziliśmy). Podczas przejazdu przez skrzyżowanie prowadzące do Wolina albo na Stepnicę doszło do małej kraksy, w której miałem okazję lekko ucierpieć. Na glebie leżała też Magda, a zagrożony wober wykazał się refleksem i uniknął zderzenia. Zebraliśmy się z asfaltu, nawet Pan policjant się zainteresował naszym lasem, i bez lizania ran ruszyliśmy na Stepnicę. Przed tym miasteczkiem kolejna mała biesiada w jakimś wiejskim sklepiku. Postój umożliwiła ponowne zebranie siedmiu wspaniałych do kupy, bo co raz częściej grupa się dziliła. Kilometry robiły swoje. Minęliśmy Stepnicę, Goleniów i wróciliśmy do miejsca startu w szczecińskiej dzielnicy Dąbie. Tam pożegnałem super towarzystwo i udałem się do rodziców na posiłek, a po godzince byłem już w chacie.
Dzięki wszystkim za udany wypad i do następnego.
P.S. W poniedziałek zauważyłem brak powietrza w tylnej oponie, z której wyciągnęłem jakiś miniaturowy drucik. Na szczęście powietrze schodziło tak wolno, że nie musiałem zmieniać gumy na trasie. Szczęście w nieszczęściu.

Feldberg - rekord w doborowym towarzystwie.

Czwartek, 23 czerwca 2011 Kategoria > 200
Km: 223.98 Km teren: 0.00 Czas: 08:52 km/h: 25.26
Pr. maks.: 48.50 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Author Stratos SX Aktywność: Jazda na rowerze

Nadmorska procesja - rekord :]

Czwartek, 3 czerwca 2010 Kategoria > 200
Km: 218.81 Km teren: 0.00 Czas: 08:20 km/h: 26.26
Pr. maks.: 38.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: 182182 ( 92%) HRavg 148( 75%)
Kalorie: 4120kcal Podjazdy: m Sprzęt: Author Stratos SX Aktywność: Jazda na rowerze
Udało się pobic osobisty rekordzik odległości:) Trzeba było stworzyc nowa kategorię - ">200". Jechałem sam. Zawsze po dużym wysiłku pojawia się u mnie ból głowy i z tego powodu nie mam na razie ochoty i weny na wstawianie opisów na gorąco. Ogólnie tylko zdradzę, że byłem w Dziwnowie i Wisełce. W drodze nad morze silny wiatr w facjatę o sile 5-7 m/s. Z garażu wyjechałem ok. 6:30, a w domu byłem o 17.

Jazda nad morze siedziała w mojej głowie już od dawna. Po wielu deszczowych dniach synoptycy zapowiedzieli słoneczny 3 czerwiec. Trzeba było wykorzystac tę okazję. Do końca biłem się z myślami czy jechac, bo obawiałem się mocnego północnego wiatru. Pomyślałem, że przynajmniej będzie się łatwo jechało z powrotem i nastawiłem alarm w telefonie na 5:15. Zanim się ogarnąłem minęło sporo czasu i dopiero o 6:30 podążałem moim jednośladem na północ. Ranek był zimny, dlatego byłem opatulony w koszulkę, dwie bluzy, nogawki i rękawiczki. Chciałem jak najmniej zmagac się z przeciwnym wiatrem i obrałem najkrótszą drogę. Ze Zdrojów ruszyłem na Dąbie, później Pucice (tutaj już zaczęto rozkładac ołtarze na procesję), Rurzyca i Goleniów. Zaskoczyło mnie, że jechało się dośc przyjemnie, wiatr nie nabrał jeszcze zapowiadanej mocy. W Goleniowie na rondzie skręciłem na Stepnicę. Po minięciu wioski Modrzewie skręciłem w prawo, za Kątami droga wiodła przez przyjemny lasek chroniący przed podmuchami wiatru. Po 40 km dotarłem do tablicy informującej, że jetem już na terenie gminy Stepnica. Słońce zaczęło już przygrzewac. Bluza i rękawiczki poleciały do plecaka.
Gmina Stepnica wita © widmo81

Za jakieś 10 km osiągnąłem Stepnicę. W mieście tym byłem już kilkakrotnie rowerkiem, ale nigdy nie odwiedziłem publicznej plaży. Dziś była ku temu dobra okazja, bo było dośc wcześnie i mieszkańcy byli jeszcze pogrążeni we śnie. Plaża nie zachwyciła, brak było nna niej dobrego, czystego piasku. Podobno ma się to zmienic, bo władze Stepnicy planują kupic go od którejs z nadmorskich miejscowości. Sprzedawcą ma być prawdopodobnie Świnoujście, bo tam woda oddaje na ląd sporo tego materiału.
Zalew Szczeciński widziany z plaży w Stepnicy © widmo81

Zapowiadał się piękny dzień, na niebie nie było ani jednej chmury.
Molo w Stepnicy © widmo81

Na drugiej strony Zalewu Szczecińskiego można dostrzec głównego truciciela i bankruta okolicy - zakłady chemiczne "Police".
Zakłady chemiczna "Police" © widmo81


Farma wiatrowa w okolicach Koniewa © widmo81


Widok na Wolin z mostu - ul. Zamkowa © widmo81


Rekonstrukcja osady słowiańskiej w Wolinie © widmo81


Sielanka nad rzeką Dziwną © widmo81


Scieżka rowerowa w Międzywodziu © widmo81


Most zwodzony w Dziwnowie © widmo81


Kutry w dziwnowskim porcie © widmo81


Jak można przerobic statek... © widmo81

Dziób statku z figurką © widmo81


Morze widziane z wydm w Dziwnowie © widmo81


Początek sezonu plażowego nad polskim morzem © widmo81


Dla surferów woda nigdy zimna, prawie jak Hawaje. © widmo81


Author na plaży w Dziwnowie © widmo81


Mokradła przy drodze - Dziwnów - Międzywodzie © widmo81


W okolicy pola golfowego w Kołczewie © widmo81


Wisełka - nad morzem czy w górach? © widmo81


Piękne Jezioro Czajcze © widmo81


Urząd miejski w Wolinie © widmo81

Trasa: Szczecin Zdroje - Szczecin Dąbie - Pucice - Rurzyca - Łozienica - Goleniów - Modrzewie - Stepnica - Żarnowo - Wolin - Unin - Sierosław - Międzywodzie - Dziwnów - Kołczewo - Wisełka - Warnowo - Ładzin - Unin - Wolin - Żarnowo - Stepnica - Modrzewie - Goleniów - Borzysławiec - Lubczyna - Pucice - Szczecin Dąbie - Szczecin Zdroje

kategorie bloga

Moje rowery

Author Stratos SX 22967 km
Cube LTD Race Black Anodized 2010 1798 km
Felt F5 Team Issue 5704 km

szukaj

archiwum