Międzywodzie.
Sobota, 12 maja 2012 Kategoria > 200
Km: | 211.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:02 | km/h: | 30.06 |
Pr. maks.: | 58.17 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Felt F5 Team Issue | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nawet nie chce mi się pisać o tym wyjeździe. Było to traumatyczne przeżycie, które zostawiło głęboką bliznę w mojej kolarskiej psychice. Od 110 km zero radości z jazdy. Całkowite odcięcie, skurcze, ból karku i inne przypadłości. Do tego ten pierd.... wiatr. W głowie kołatały się myśli o powrocie do bezstresowego turystycznego kręcenia...W Szczecine był taki wmordęwind, że resztkami sił wjechałem na Most Cłowy.
P.S. Dzięki trenejro za odholowanie do Goleniowa.
komentarze
Tomus spokojnie jeszcze sobie odbijemy ;)
a co do opieki to ja zawsze uczynny jestem i czekam na kolegów albo chronię. No chyba że to zawody to już nie ma koleżeństwa :P wober - 21:52 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
a co do opieki to ja zawsze uczynny jestem i czekam na kolegów albo chronię. No chyba że to zawody to już nie ma koleżeństwa :P wober - 21:52 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
Tomku wybacz, niestety nie mogłem się z Wami torturować a tak to na pewno byśmy się razem co do tempa dogadali :)
Swoją drogą jadąc z Wami tydzień temu po tym jak strzeliłem, też miałem takie myśli typu "po co się tak zarzynać? co mi to daje? nie lepiej spokojniej, turystycznie i z czystą przyjemnością?"
Ale po powrocie jak tylko odtajałem to od razu miałem energię na kolejny trening, żeby w końcu być jeszcze lepszym i szybszym hahaha... to choroba :D maccacus - 15:18 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
Swoją drogą jadąc z Wami tydzień temu po tym jak strzeliłem, też miałem takie myśli typu "po co się tak zarzynać? co mi to daje? nie lepiej spokojniej, turystycznie i z czystą przyjemnością?"
Ale po powrocie jak tylko odtajałem to od razu miałem energię na kolejny trening, żeby w końcu być jeszcze lepszym i szybszym hahaha... to choroba :D maccacus - 15:18 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
wiatr chyba wszystkim ostro dopiekł, (oprócz Romana), grunt że dałeś radę :)
James77 - 15:00 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
Hiehie, brawo Tomek dałeś radę nie to co Eryk cienias :)
Eryczek - 13:36 poniedziałek, 14 maja 2012 | linkuj
Komentuj