blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy widmo.bikestats.pl

linki

Orlinek.

Wtorek, 9 sierpnia 2011 Kategoria Góry
Km: 41.45 Km teren: 0.00 Czas: 01:55 km/h: 21.63
Pr. maks.: 51.51 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 Aktywność: Jazda na rowerze


Pobudka jak zwykle o 6 i studiowanie mapy przy śniadaniu. Za główny cel dzisiejszej wycieczki wybrałem Orlinek znajdujący się na wysokości 798 m n.p.m. Prowadzi na niego kultowy podjazd, znany wszystkim fanom kolarstwa głównie z relacji z Tour de Pologne. Znajduje się on na 35. miejscu w rowerowej bazie najcięższych podjazdów szosowych stworzonych przez Michała Książkiewicza. Podjazd zaczyna się w Miłkowie na wysokości 438 m n.p.m., co daje różnicę poziomów 360 m. Cały podjazd ma długość 6,5 km, a jego średnie nachylenie wynosi 5,5 %. Maksymalne nachylenie na 50 m wynosi 15 %. Dokładny profil podjazdu można obejrzeć wchodząc na link:
http://www.genetyk.com/podjazdy/orlinek1a.gif
Początkowo droga wspina się dość delikatnie i nie sprawia zbyt dużych problemów.
Wspainaczkę czas zacząć. © widmo81

Akurat na szosie drogowcy położyli nowy asfalt. Jechało się więc bardzo sympatycznie.
dojazd do Karpacza. © widmo81

Nachylenie szosy stopniowo zwiększało się i wymuszało co raz mocniejsze naciskanie na pedały. Z racji wczesnej pory Karpacz był jeszcze pozbawiony turystów pieszych i zmotoryzowanych, sprzyjało to skupieniu się tylko na podjeździe. Zacząłem go nawet trochę lekceważyć i kozaczyć. Prawdziwa zabawa zaczęła się jednak przy hotelu "Biały Jar", gdzie ostro skręciłem w ulicę Olimpijską. Tam odbyłem walkę z samym sobą, każde zakręcenie korbą wymagało nie lada wysiłku, a mimo nie najwyższej temperatury błyskawicznie oblał mnie pot. Za kolejnymi zakrętami wypatrywałem końca tej mordęgi. Ostatni wysiłek i osiągnąłem szczyt. Tym samym zweryfikowałem swoje umiejętności podjeżdżania i zszedłem trochę na ziemię...Przyznam szczerze - lekko nie było. Chwilę pokręciłem się po Orlinku. Cyknąłem fotę skoczni narciarskiej, na której obecnie można się oddawać różnym atrakcjom podnoszącym adrenalinę - mosty linowe, zjazdy itp. Skocznia ta nosi imię Stanisława Marusarza, a jej punkt konstrukcyjny to K85.
Na Orlinku - w tle skocznia narciarska. © widmo81

W okolicy Orlinka kończy swój bieg najnowocześniejszy w Karpaczu wyciąg narciarski.
Nowa kolej linowa na Kopę. © widmo81

Jak to zwykle bywa po podjeździe następuje zjazd. Z wielką radością oddałem się tej przyjemności i w błyskawicznym tempie osiągnąłem Karpacz Dolny, gdzie skręciłem w prawo zgodnie z drogowskazem na Kowary. Droga znów delikatnie zaczęła się wznosić i umożliwiała podziwianie takich oto pięknych widoków:
Widok na Karkonosze z drogi łączącej Karpacz z Kowarami. © widmo81

Po kilku kilometrach dotarłem do Kowar - miasta leżącego w południowo-zachodniej części województwa dolnośląskiego w powiecie jeleniogórskim nad Jedlicą . Miasto o powierzchni 37,4 km² zamieszkuje ponad 11,5 tys. mieszkańców. Kowary położone są w południowo-wschodniej części Kotliny Jeleniogórskiej. Obszar miasta w granicach administracyjnych (3739 ha powierzchni - 120. lokata w kraju) charakteryzuje się urozmaiconą rzeźbą terenu (420-1280 m n.p.m.)a przez to zróżnicowaniem warunków klimatycznych. Od południowego zachodu Kowary graniczą z Czechami.
Rzuciła mi się w oczy dbałość władz miasta o turystów, która przejawiała się dobrym oznaczeniem miejskich atrakcji. Drogowskazów jest tak wiele, że trudno byłoby się zgubić. Jeden z nich zaprowadził mnie do Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Skusiłbym się na zwiedzanie gdybym tylko dysponował większą ilością wolnego czasu...Ciekawe tylko co wspólnego z Dolnym Śląskiem mają latarnie morskie?
Muzeum miniatur w Kowarach. © widmo81

Muzeum Miniatur sąsiaduje z dawną chlubą Kowar, czyli z fabryką dywanów. Obecnie już zamkniętą...Klimat socjalistyczny...
Fabryka dywanów w Kowarach. © widmo81

Zwiedziłem także kowarską starówkę, która zrobiła na mnie spore wrażenie:
Kościół parafialny pw.Najświętszej Marii Panny w Kowarach © widmo81

Kowarska starówka. © widmo81

Deptak na starówce w Kowarach. © widmo81

Miasto ma swój klimacik.
Kowary - Cube u wodopoju. © widmo81

Prawdopodobnie ma jakieś kolarskie tradycje, bo natknąłem się na coś takiego.
Pamiątkowe tablice poświęcone gwiadom polskiego kolarstwa - Kowary. © widmo81

W mieście sporo mostków i wąskich uliczek między kamieniczkami.
Na jednym z kowarskich mostków. © widmo81

Zostałbym dłużej, ale czas naglił. Rzut oka na mapę i wyznaczenie drogi nie pokrywającej się z tą, którą przybyłem. Niedaleko Sosnówki wpadły mi w oko urokliwie położone stawy. Jest ich sporo w tych okolicach, a nad nimi znajdują się liczne smażalnie oferujące świeże rybki.
Tarasowo położone stawy - droga Miłków - Sosnówka © widmo81

komentarze
Na pewno kwestia innych przełożeń w szosówce przeważyła. Ale masz przynajmniej motywację do dalszych treningów. Jest po co kręcić :) widmo - 05:36 poniedziałek, 29 sierpnia 2011 | linkuj
Orlinek w zeszłym roku wygrał ze mną :) Ale jeszcze kiedyś mu pokażę.
kfiatek13m
- 20:40 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa siepr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Author Stratos SX 22967 km
Cube LTD Race Black Anodized 2010 1798 km
Felt F5 Team Issue 5704 km

szukaj

archiwum