blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy widmo.bikestats.pl

linki

Sosnówka - pierwsza jazda w górach.

Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 Kategoria Góry
Km: 36.29 Km teren: 2.00 Czas: 01:47 km/h: 20.35
Pr. maks.: 49.31 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 Aktywność: Jazda na rowerze


Gdy tylko dowiedziałem się, że jest możliwość 6-dniowego pobytu w Sosnówce koło Karpacza zacząłem sondować możliwość zabrania roweru. Nigdy nie zdobywałem poważnych gór, a ewentualność ta bardzo mnie korciła. Belki na dach samochodu posiadam, pozostało tylko załatwienie bagażnika na rower. Okazało się, że można na koledze polegać i 7 sierpnia Cube podróżował na dachu auta na południe. Nie był to wyjazd typowo rowerowy, bo w planach były także piesze wycieczki po Karkonoszach. Musiałem więc dobrze wygospodarować czas na jazdę. Postawiłem na wczesne wstawanie. Budzik nastawiony na 6 i po 7 byłem na szlaku.
Baza wypadowa znajdowała się w centralnej części Sosnówki, którą wyznaczały dwie wieże kościołów. Była to tzw. Sosnówka Dolna. Wg internetowych źródeł Sosnówka to malownicza wioska turystyczno-wypoczynkowa, powstała w końcu XII wieku przy Starej Babiej Ścieżce u wylotu Pogańskiej Doliny, przy jednym z najstarszych przejść do Czech wiodących koło Dobrego Źródła pod Grabowcem - prasłowiańskiego miejsca kultu. W początku XVIII wieku Sosnówka stała się osadą tkaczy i zasłynęła z wyrobu woali, bielizny stołowej i adamaszku. W początku XIX wieku zaczęła rozwijać się jako modne letnisko. W początkach XX wieku założono kąpielisko, powstała szlifiernia kryształów. W górnej części Sosnówki zrealizowano projekt architektoniczny budowy 80 willi na zboczach górskich, wkomponowanych w istniejący krajobraz.
Pierwsza wycieczka, jakżeby inaczej, musiała zaczynać się od podjazdu. Zaczynał się on praktycznie już przed kwaterą, a wiódł do Sosnówki Górnej. Ruszyłam z pewną niepewnością, a w głowie kołatała się myśl "jak ciężko będzie". Zaczęło się pechowo, po jakichś 500 metrach podczas zmiany przerzutek nastąpiło zaklinowanie łańcucha między przerzutką przednią a największą tarczą. Siłowe metody oswobodzenia łąńcucha nic nie dawały, w...łem się niemiłosiernie, myślałem że po frytkach i rower wróci do Szczecina z zerowym przebiegiem. Wróciłem do miejsca wypadowego, trochę pogłówkowałem, odkręciłem i przesunąłem przerzutkę przednią. Łańcuch uwolniony, krótkie testy i można było ponownie startować. Droga wiodła pod górkę wśród zabudowań i licznych zakrętów. Nachylenie było względne i jechało się bardzo przyjemnie. Od czasu do czasu wyłaniały się ciekawe widoki na Sosnówkę Dolną i Zbiornik Sosnówka. Zbiornik ten to sztuczny zalew, zbiornik wody pitnej oddany do eksploatacji w 2001 r. Długość zapory głównej wynosi 1.5 km, a zapory bocznej około 300 m. Ten zbiornik retencyjno-wodociągowy jest zasilany wodami Podgórnej, Sośniaka i Czerwonki, a docelowo miał spełniać funkcje rekreacyjne.
W drodze do Sosnówki Górnej - widok na Jezioro Sosnówka. © widmo81

Sosnówka stawała się co raz mniejsza, co sugerowało moje nabieranie wysokości.
Wyżej i wyżej... © widmo81

Dojechałem do Borowic, w których się lekko pogubiłem. Nie mogłem ogarnąć tej miejscowości, która była jakoś dziwnie otoczona przez drogi. Moim dzisiejszym celem miał być Karpacz, a wg mapy najkrótsza droga prowadziła przez niewielką osadę Raszków. Niestety mój zmysł nawigacyjny sprawił mi figla i wylądowałem na Drodze Sudeckiej, o czym zorientowałem się gdy dotarłem do cmentarza ofiar obozu jenieckiego w Borowicach. Były tam prowadzone jakieś prace budowlane, więc nawet nie wjeżdżałem, lecz zawróciłem do Borowic. Dalej postanowiłem trzymać się Międzynarodowego Szlaku Rowerowego Liczyrzepa o symbolu ER-2. Ku mojemu dziwieniu fragment był terenowy, prowadził na zboczu Wilczaka (708 m n.p.m.)
url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,213019,terenowy-fragment-miedzynarodowego-szlaku-rowerowego-liczyrzepa-er2-miedzy-borowicami-a-raszkowem.html]
Terenowy fragment Międzynarodowego Szlaku Rowerowego Liczyrzepa ER-2 między Borowicami a Raszkowem. © widmo81
[/url]
Chrzest Cube'a na wysokościach. © widmo81

W między czasie, zgodnie z prognozami, zaczął padać deszcz. Dotarłem do Raszkowa, gdzie na moment schroniłem się pod turystyczną wiatą.
Schronienie przed deszczem - w drodze na Przełęcz pod Czołem © widmo81

Do Karpacza Górnego droga wiodła ciągle pod górę. Oczom moim ukazała się tablica świadcząca o dotarciu do dzisiejszego celu.
W Karpaczu Górnym. © widmo81

Mimo ciągle padającego deszczu nie odmówiłem sobie wizyty koło Kościółka Wang. Świątynia ta ma ciekawą historię. Ten ewangelicki kościół został przeniesiony w 1842 r. z miejscowości Vang, leżącej nad jeziorem o tej samej nazwie w Norwegii.
Kościół Wang zdobyty. © widmo81

Znajdowałem się w Karpaczu Górnym, od tego momentu czekał mnie więc tylko zjazd. Grawitacja ściągnęła mnie do Karpacza Dolnego.
Ołowiane chmury nad KArpaczem. © widmo81

Później pojawiłem się w Miłkowie, gdzie znów straciłem orientację. Znalazłem się na szosie do Mysłakowic. W planach nie miałem zwiedzania tego miasteczka. Zarządziłem zwrot o 180 stopni i już bez przygód dotarłem do towarzyszy wyjazdu.

Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Mimo ciężkich nóg po miedwiańskim maratonie daje radę i pozytywnie nastawiony oczekuję kolejnych dni.

komentarze
Super okolice do jazdy. My jeździliśmy tam na szosie, ale zapewne MTB też jest rewelacyjna jazda. Pzdr
kfiatek13m
- 20:39 niedziela, 28 sierpnia 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa degot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Author Stratos SX 22967 km
Cube LTD Race Black Anodized 2010 1798 km
Felt F5 Team Issue 5704 km

szukaj

archiwum