Do Grabowa z misją - deszczowo i wietrznie.
Sobota, 30 lipca 2011 Kategoria > 100
Km: | 110.32 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 04:03 | km/h: | 27.24 |
Pr. maks.: | 40.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Author Stratos SX | Aktywność: Jazda na rowerze |
Musiałem dzisiaj wpaść do Grabowa. Celem było sprawdzenie skutera pod kątem sprawności technicznej. Możliwe, że jutro uda się blaszaka pogonić i będą fundusze na szosę :] Na początku pojawił się dylemat jaki środek transportu wybrać. Komfortowo i benzynowo autem, czy rowerem. Mimo fatalnej od kilku dni pogody postawiłem na pracę mięśni. Za tydzień miedwiański maraton i jakiś przetarcie musi być. Miałem wyjechać o 7, ale jakoś nie po wyglądnięciu za okno znowu trafiłem do wyra. Udało się ruszyć przed 10. Od początku mżawka i silny wiatr. Chciałem zadać mocne tempo, ale w taką aurę nie łatwo było uzyskać dobrą prędkość. Po dotarciu do Grabowa udało się po kilku próbach odpalić maszynę, następnie dałem jej nieźle w palnik i przepaliłem przewody. Mam nadzieję, że jutro nie zawiedzie podczas prezentacji potencjalnemu kupcowi. Spiłem jeszcze z teściową ciepłą herbatę i ruszyłem nach Hause. Trochę inną drogą przez Stargard Szczeciński i Żarowo Przed Stargardem złapał mnie dość silny deszcz, na szczęście niezbyt długi. Na ścieżce rowerowej przy ulicy Przestrzennej w Szczecinie leżały zwłoki...bobra!!!Poznałem po pokaźnym i charakterystycznym ogonie. To ci niespodzianka, ciekawe miejsce wybrały sobie do życia gryzonie, w końcu to dość ruchliwa ulica. Zginął śmiercią naturalną, czy ktoś jemu pomógł? Niedaleko są stawy rybne i jego obecność mogła być komuś nie na rękę...