Barlinek - Gryf Maraton MTB VI edycja
Niedziela, 5 września 2010 Kategoria Teren, Zawody
Km: | 35.56 | Km teren: | 32.00 | Czas: | 01:54 | km/h: | 18.72 |
Pr. maks.: | 47.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Cube LTD Race Black Anodized 2010 | Aktywność: Jazda na rowerze |
To nie był mój dzień. Ostatnimi czasy zaniedbałem treningi i są tego efekty. Jak widac dojazdy do pracy nie wystarczają nawet na utrzymanie formy. Zaniedbałem nawet dobre nawodnienie i napełnienie organizmu węglowodanami przed zawodami. Efekt był taki, że jakieś ostatnie 7 km wyścigu toczyłem się i modliłem o metę. Ogólnie pojechałem jak cwok - jakieś rozkojarzenie mnie ogarnęło. Popełniałem głupie techniczne błędy i dwukrotnie zaliczyłem kontakt z glebą. Przełożenie zmieniałem w tak złych momentach, że jestem pełen podziwu jak mógł to wytrzymac łańcuch. Na bufecie polałem głowę wodą z kubka i zrobiłem to tak niefortunnie, że później widziałem praktycznie tylko przez jedno szkło okularów. Do tego na końcówce bike był tak oblepiony błotem, że samoistnie zmieniały się przełożenia.
Trasa była wymagająca, chyba najtrudniejsza z tych, na których miałem okazję startowac. Sporo było kałuż i technicznych fragmentów, niektóre rodem z XC. Niektóre podjazdy też dawały w kośc. W połączeniu z moją słabością - ogólnie rzecz biorąc - gehenna. Trzeba pochwalic organizatorów za perfekcyjne oznaczenie trasy. Chip przyczepiony do mojego widelca wskazał następujący czas - 1:54:17, co dało w mojej kategorii M2 13. miejsce. Podejrzewam, że 26 września w Szczecinie będzie jeszcze gorzej, bo nie zapowiada się, że mógłbym potrenowac. Nie mam nawet na czym śmigac, bo Author w rozsypce - wymaga zmiany linki przerzutki tylnej...
P.S. Potrzebuję kogoś kto mnie zmotywuje, bo jakoś sam nie mogę się ogarnąc...
Trasa była wymagająca, chyba najtrudniejsza z tych, na których miałem okazję startowac. Sporo było kałuż i technicznych fragmentów, niektóre rodem z XC. Niektóre podjazdy też dawały w kośc. W połączeniu z moją słabością - ogólnie rzecz biorąc - gehenna. Trzeba pochwalic organizatorów za perfekcyjne oznaczenie trasy. Chip przyczepiony do mojego widelca wskazał następujący czas - 1:54:17, co dało w mojej kategorii M2 13. miejsce. Podejrzewam, że 26 września w Szczecinie będzie jeszcze gorzej, bo nie zapowiada się, że mógłbym potrenowac. Nie mam nawet na czym śmigac, bo Author w rozsypce - wymaga zmiany linki przerzutki tylnej...
P.S. Potrzebuję kogoś kto mnie zmotywuje, bo jakoś sam nie mogę się ogarnąc...
komentarze
masz wyniki z międzyczasami
http://www.online.datasport.pl/results247/wyniki/30.pdf
a dobra apteka to podstawa :) strzala - 12:55 czwartek, 9 września 2010 | linkuj
http://www.online.datasport.pl/results247/wyniki/30.pdf
a dobra apteka to podstawa :) strzala - 12:55 czwartek, 9 września 2010 | linkuj
Najlepszą motywacją będzie jak Ciebie wyprzedzę na ostatnim gryfie w Szczecinie:)
Tym bardziej, że jak przeglądałem międzyczasy w Barlinku to na ostatnim byłem lepszy.
Gdzie te czasy gdzie byłem słabszy o półtorej godziny :) strzala - 08:40 czwartek, 9 września 2010 | linkuj
Komentuj
Tym bardziej, że jak przeglądałem międzyczasy w Barlinku to na ostatnim byłem lepszy.
Gdzie te czasy gdzie byłem słabszy o półtorej godziny :) strzala - 08:40 czwartek, 9 września 2010 | linkuj