blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(20)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy widmo.bikestats.pl

linki

Trzebież i Nowe Warpno

Sobota, 22 maja 2010 Kategoria > 100
Km: 125.26 Km teren: 2.50 Czas: 04:35 km/h: 27.33
Pr. maks.: 42.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: 182182 ( 92%) HRavg 155( 79%)
Kalorie: 2732kcal Podjazdy: m Sprzęt: Author Stratos SX Aktywność: Jazda na rowerze
Trasa: Szczecin Zdroje - Trasa Zamkowa - Jezioro Głębokie - Pilchowo - Leśno Górne - Police - Trzebież - Nowe Warpno - Dboieszczyn - Stolec - Dobra - Przecław - Szczecin Podjuchy - Szczecin Zdroje.

Miało byc spokojnie...Rano poszedłem do sklepu po batony i wodę na wycieczkę, zaniepokoił mnie lekko padający deszcz. Po powrocie do domu zasiadłem do kompa i sprawdziłem pogodę na new.meteo.pl. Wg prognoz miało nie byc deszczu, więc uznałem, że deszczyk to jakiś incydent. Mocno się pomyliłem. Ruszyłem przez centrum Szczecina. Niebo nie wyglądało najgorzej, spodziewałem się, że niedługo zza chmur wyjrzy słońce.
Zamek Książąt Pomorskich © widmo81

Już przed Jasnymi Błoniami zaczęło jednak padac i musiałem założyc wiatrówkę, którą na szczęście zabrałem za sobą. Minąłem Głębokie. Deszcz jakby ustał. W Pilchowie skręciłem w prawo w stronę Leśna Górnego. Droga wiodła w poprzek Puszczy Wkrzańskiej, co wiązało się z podjazdem. Spodziewałem się, że będzie ciężej, bo jakieś 2 lata temu tamtędy jechałem i podjazd wydawał się solidny. Dziś jednak nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Zresztą bardzo fajna droga z dobrą nawierzchnią. Po nabraniu wysokości czekał mnie przyjemny zjazd. W Policach dopadł mnie deszcz. Szybko przejechałem przez miasto i skierowałem się w stronę Nowego Warpna. Intensywnośc opadów ciągle wzrastała. Minąłęm zabudowania Zakładów Chemicznych "Police" i portu.
Port w Policach © widmo81

Deszcz nie ustawał, na drodze w koleinach zaczęły się zbierac pokaźnie kałuże. Ze względów bezpieczeństwa (brak lampek) postanowiłem przeczekac ulewę po drzewem. Z chwilowego postoju zrobiło się chyba godzinne oczekiwanie na przejaśnienie. Liście dośc szybko przestały chronic mnie przed wodą. Byłem już totalnie przemoknięty. Nachodziła mnie myśl o powrocie do domu, ale było do niego 39 km, a zmoknięty i tak już byłem. Postanowiłem, że tak łatwo się nie poddam warunkom atmosferycznych. W końcu deszcz ustał i ruszyłem w dalszą podróż. Zrobiło mi się pod drzewem zimno. Jedynym pomysłem na rozgrzanie było podkręcenie tempa.
W oczekiwaniu na przejaśnienie © widmo81

Szybko dotarłem do Trzebieży, ale nie miałem ochoty szukac plaży. Zostawię sobie tę przyjemnośc na inną okazję i pogodę. Pozytywnie zaskoczyła mnie jakośc drogi. Jechało się szybko i sprawnie. Powoli zapominałem o przemokniętych butach, koszulkach itp. Tylko w Brzózkach wytrzęsło mnie na bruku. Ble...wytraciłem tempo. Dojechałem do Nowego Warpna. Na liczniku 65 km. Kilka fotek. Zjadłem fitellę (czy jakoś tak) i z powrotem. Chciałem zdążyc na finał Pucharu Polski ( Pogoń - Jagiellonia).
Ratusz w Nowym Warpnie © widmo81


Łódż rybacka na molu w Nowym Warpnie © widmo81


Statek pasażerski na Jeziorze Nowowarpieńskim © widmo81

Jako, że nie lubię wracac tą samą drogą za Nowym Warpnem odbiłem w prawa na Dobieszczyn. Ten 11 km fragment drogi to totalna masakra. Nie można tego porównac nawet ze szwajcarskim serem. Na szczęście nie było w zasadzie ruchu i mogłem wybierac sobie tor jazdy zgodnie z uznaniem, sprawnie omijając dziury. Nie zwolniłem tempa i całkiem szybko przebyłem ten fragment.

Za Dobieszczynem ruszyłem w stronę Dobrej Szczecińskiej. Minąłem Stolec, a w Buku odbiłem w lewo, żeby ominąc brukowy fragment drogi. Za Dobrą zaczęło znowu lac. Apogeum deszcz osiągnął w Lubieszynie. Byłem już tak zmoczony, że miałem już wszystko w d...Nie chciało mi się już nawet omijac kałuż. Na szczęście sprzyjał mi wiatr i szybko dotarłem do garażu. Pozostało tylko wycisnąc wodę ze skarpet, wskoczyc do wanny i zasiąśc z browarem przed TV (meczyk).

komentarze
no współczuje, my też załapaliśmy się na deszcz, wylewałem z roweru wodę o butach i reszcie nie wspominając :)
wober
- 18:21 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Wielki szacunek za wielką wytrwałość i solidną średnią!
Misiacz
- 15:10 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Wiem, wiem. A po przeczytaniu opisu widzę, że było "atrakcyjnie". ;)
michuss
- 11:16 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
W końcu to koniec świata ;)
widmo
- 10:06 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Jakoś zawsze jest mi tam nie po drodze ;)
michuss
- 10:02 poniedziałek, 24 maja 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa procz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Author Stratos SX 22967 km
Cube LTD Race Black Anodized 2010 1798 km
Felt F5 Team Issue 5704 km

szukaj

archiwum